Sławek Rudawski

Hyde open source and mobile first theme for Jekyll. Made by @mdo.

© 2017. Sławek Rudawski All rights reserved.

Czy studia są potrzebne programiście?

Po mojej wieloletniej przygodzie z Politechniką Śląską mogę rozgłaszać wszem i wobec, że posiadam tytuł naukowy - mgr inż., choć przyznaję, że nigdzie się jeszcze w ten sposób nie podpisałem. Pracować zacząłem już na studiach - jak zdecydowana większość moich kolegów z roku. A teraz do rzeczy - z perspektywy deva.

Do pracy jak najprędzej

Kiedy zdecydowałem się podjąć pracę, byłem na 3 roku studiów. Wcześniej nie wydawało mi się to konieczne, ponadto gdzieś z tyłu głowy siedziała mi myśl, że przecież zdecydowanie za mało potrafię, żebym mógł zostać zauważony przez jakąkolwiek firmę programistyczną. Jak zamierzałem zmienić stan wiedzy? Postudiować, zaliczyć kolejne przedmioty traktujące o programowaniu, spróbować w przyszłości. Praca wydawała mi się poważną rzeczą, do której trzeba podejść na poważnie - a jak wygląda student, który w zapleczu ma kilka projektów zrobionych na zaliczenie? Dziś wydaje mi się, że w czasach wypokowych programistów 15k, człowiek z maturą składa podanie na studia i CV do kilku firm programistycznych, z roszczeniami o rynkowe zarobki. Między zajęciami narzeka na ich bezsens, w pracy wymiguje się koniecznością studiowania. Nie tędy droga…

Przedmioty bez sensu

Wśród znajomych z roku niosła się pieśń o niepotrzebnych przedmiotach. Po co komu na Informatyce Podstawy Elektrotechniki?! Elektronika i Miernictwo?! Przecież przyszedłem tu programować, a nie bawić się prądem! Jeszcze mnie kopnie… Rysowanie procesora na kartce? Rejestry? C# ftw! mam zmienną i nie zawaham się jej użyć!

Patrząc na te “problemy” z perspektywy czasu, dochodzę do wniosku, że te wszystkie “bzdurne przedmioty” były potrzebne, bo Informatyka to nie tylko kolejne sklepy internetowe zakodzone z jakiegoś znoszonego templejta. Zrozumienie podstaw działania elektroniki dało (powinno było dać?) jako-takie pojęcie jak działa komputer. Mało tego - kto by dzisiaj nie chciał pobawić się w Internet Rzeczy? A czym są te rzeczy? Elektroniką. Byłoby smutno, gdyby okazało się, że Twój nowy moduł wi-fi spaliłeś, bo okazało się, że jednak napięcie zasilania ma znaczenie… Jak już tu jesteśmy - programowanie niskopoziomowe, asembler. Ta wiedza powinna przynajmniej zadzwonić w pewnym momencie Twojej kariery i zaprocentować.

Mało praktyki zawodowej

Nie zapominajmy, że są to studia, nie zawodówka, a Informatyka to nauka, a nie zawód i jako nauka dość szybko wyewoluowała. Profesorowie, którzy wykładają na uczelniach przeważnie brali udział w konstruowaniu maszyn cyfrowych, pracach nad nowymi algorytmami, prowadzili badania i rozważania na temat sieci komputerowych. Dziś wyniki swoich badań próbują przekazać młodym, którzy niekoniecznie chcą słuchać - bo jak będą potrzebować tej wiedzy, to znajdą w Internecie. Poza tym, po co wiedza o sieciach, kiedy właśnie rozwijam platformę e-commerce? Dziś do bycia programistą wcale nie jest potrzebna cała zaawansowana wiedza z teorii informatyki.

Kurs współczesnego programowania odbił delikatnie od Informatyki “klasycznej”. Zamierzasz iść na studia informatyczne, żeby się przygotować do pracy? Będziesz smutny przez 5 lat, a po pierwszym miesiącu w pracy dojdziesz do wniosku, że studia to strata czasu. Studia są po to, żebyś studiował (nie tylko w sensie imprezowym :)), myślał, odkrywał, nauczył się szybko przyswajać wiedzę, utrwalił zdolność analitycznego myślenia i w idealnym przypadku - nauczył się pracować w grupie.

Czy warto iść na studia?

Rozważmy 5 lat: Kończysz szkołę średnią, co możesz zrobić w 5 lat? Pytanie pomocnicze: jak widzisz swoją przyszłość w zawodzie?

Jeżeli chcesz skakać od jednego frameworka js do kolejnego, tworzyć proste aplikacje na telefony - szukaj pracy w młodym, dynamicznym zespole, gdzie wykształcenie wyższe nie jest wymagane. Kiedy Twoi koledzy będą kończyć studia, Ty będziesz miał 5 lat doświadczenia w zawodzie. Ale bądź też świadom, że jeżeli zechcesz zmienić pracę, potencjalny pracodawca zapyta Cię o dyplom. W tym momencie może zamknąć się droga do błyskotliwej kariery albo/i pracy w wymarzonej firmie.

Jeżeli interesuje Cię Informatyka jako taka i chcesz zgłębić wiedzę - zapisz się na studia, a po pierwszym stopniu zdecyduj, czy chcesz walczyć o tytuł magistra. Czas spędzony na studiach zaprocentuje w przyszłości, ponadto już 3 lata licencjatu (3,5 roku inżyniera) liczy się, jak 8 lat pracy zawodowej w naszym niezachwianym systemie emerytalnym. Dla pracodawcy będziesz osobą z wykształceniem wyższym - w wyścigu o pracę pokonasz kolegę, z poprzedniego punktu. Praca na tym etapie może być pułapką, która sprawi, że zawalisz naukę. Ostrożnie. Wolny czas można wykorzystać na koła naukowe, uczelniane grupy programistyczne, czy projekty open source - tym nadrobisz dystans do wspomnianego kolegi.

Magisterka - 1,5 - 2 lat. Skoro już się obroniło tytuł, warto powalczyć o ten drugi. Należy tylko pamiętać, czym są studia magisterskie - masz posiąść zaawansowaną wiedzę (nie zdziw się, jak dostaniesz całką w twarz), wykonać projekt, który będzie zawierał element badawczy (przyda się myślenie), a na samym końcu go obronić przed komisją, która oficjalnie nada Ci tytuł naukowy.

Odpowiadając na pytanie: Warto. Tylko trzeba wiedzieć, po co.

Warto też posłuchać, co mają inni do powiedzenia - weźmy takiego Maćka Aniserowicza - spoiler alert - wychodzi na to, że mam dość zbieżne poglądy…